W 2012 roku technologia druku cyfrowego była jeszcze w powijakach. Niemniej jednak w tamtym czasie w CLASSEN wpadliśmy na pomysł, aby wprowadzić druk cyfrowy i samodzielnie drukować niektóre dekory do naszych podłóg laminowanych.
Mieliśmy ku temu kilka dobrych powodów. Z jednej strony chcieliśmy stale się doskonalić i być liderem innowacji w swojej dziedzinie. Z drugiej strony chcieliśmy być w stanie w jeszcze większym stopniu sprostać oczekiwaniom naszych klientów, dotyczącym mniejszych partii, ekskluzywności, różnorodności dekorów i elastyczności.
Dla lepszego zrozumienia: w przypadku druku analogowego, papier dekoracyjny z dekorami jest kupowany od dostawców zewnętrznych i przyklejany (laminowany) do płyty nośnej. Minimalny zakup dla takich dekorów to jedna tona, co oznacza, że można wytworzyć do 20 000 m² laminatu. Jednak w przypadku ekskluzywnych podłóg laminowanych wysokiej jakości nasi klienci z branży specjalistycznej często potrzebują niewielkich ilości, często mniej niż 500 m². Efekt tego jest taki, że zostaje się ze znaczną ilością produktu, który może nawet okazać się niepotrzebny w późniejszym terminie.
Od pomysłu do pierwszego systemu druku cyfrowego
Tak więc w 2012 roku utworzyliśmy zespół projektowy, składający się z dwóch osób: mojego kolegi Daniela Roesnera (obecnie kierownika działu technologii powlekania oraz nadruku cyfrowego) oraz mnie. Obaj „wyrośliśmy” w ówczesnych strukturach fabryki wraz z jej technologiami. Mój kolega - młody technolog, i ja - świeżo upieczony mistrz rzemieślnik. Na początku zadaliśmy sobie pytanie: Czy w ogóle da się to zrobić z użyciem druku cyfrowego? Czy uda się nam przejść z etapu technologii dopiero rozwijającej się, bo taką był druk cyfrowy w 2012 roku, do technologii produkcji przemysłowej? Mając silne poparcie naszego dyrektora zarządzającego, Carsten Buhlmann, w końcu odpowiedzieliśmy sobie twierdząco na powyższe pytanie i wzięliśmy się ostro do roboty.
Podjęliśmy rozmowy z firmą Hymmen, która w tamtym czasie pracowała nad pierwszymi prasami drukarskimi do małych formatów. Wspólnie zaczęliśmy projektować unikatową na skalę światową maszynę, a także opracowywać technologię drukowania, która mogłaby zostać zintegrowana z procesem powlekania stosowanym w CLASSEN. Po wstępnych próbach zdaliśmy sobie sprawę, że podjęliśmy się wykonania „herkulesowego zadania”. Dla nas oznaczało to cotygodniowe wyjazdy służbowe w celu uczestniczenia w testach, które odbywały się równolegle z naszą codzienną działalnością, czyli produkcją podłóg laminowanych. Był to czas prawdziwie trudny i pełen wyzwań.
Jednak z każdym kolejnym krokiem w rozwoju i każdym dodatkowym doświadczeniem byliśmy w stanie popchnąć projekt do przodu, a przede wszystkim poszerzyć nasz poziom wiedzy i w maju 2013 roku uruchomiliśmy w Baruth pierwszą maszynę do druku cyfrowego. W ciągu roku opracowaliśmy maszynę drukarską, jakiej nigdy wcześniej nie widziano, w celu uczynienia druku cyfrowego w procesie produkcji podłóg technologią druku nadającą się do zastosowań przemysłowych.
To była maszyna ze 120 głowicami drukującymi, 32 zasobnikami atramentowymi i bardzo precyzyjnym systemem transportującym z prędkością posuwu 25 metrów na minutę. Najpierw na płyty nośne HDF o powierzchni 5,35 m² nakładany jest zwykły papier. Na papierze tym nasz dekor jest drukowany w jednym przebiegu dzięki zastosowaniu jednoprzebiegowej technologii druku cyfrowego. Następnie farba drukarska jest suszona, a płyty są przesyłane do naszych maszyn do powlekania, a później prasowane i cięte na deski.
W fabryce zapanowała wielka euforia, ale i oczekiwania były wielkie. Po zdobyciu niezbędnego doświadczenia i zwiększeniu zdolności produkcyjnej byliśmy w stanie samodzielnie wydrukować pierwsze 1,3 miliona m² przed końcem 2013 roku. Cały zespół był z tego powodu niezwykle dumny. Staliśmy się prawdziwymi „drukarzami”. Pod koniec 2014 r. doszliśmy do punktu, w którym cyfrowa drukarka i technologia druku funkcjonowały na pełnych obrotach, a my byliśmy w stanie produkować tak tanio i elastycznie, że w 2015 r. zakupiona została druga cyfrowa maszyna drukarska. Po okresie docierania trwającym zaledwie dwa tygodnie, byliśmy już w stanie przejść z tą drukarką na system pracy czterozmianowej.
Korzyści dla naszych klientów
Dzięki drukowi cyfrowemu możemy teraz realizować ekskluzywne projekty zgodnie z życzeniami klientów, nawet gdy wielkość partii wynosi zaledwie 500 m². Czasy przezbrajania maszyn drukarskich są teraz tak krótkie, że możemy bez problemu realizować powtarzające się zamówienia składane z krótkim wyprzedzeniem.
Ponadto jesteśmy w stanie wyprodukować bardziej różnorodne dekory i wzory, które podążają za trendami rynkowymi, a przy odrobinie szczęścia nawet same wyznaczają trendy. Samodzielnie opracowujemy powierzchnie m.in. o wyglądzie drewna lub kamienia na komputerze w naszym centrum projektowym w Kaisersesch. Na etapie cyfrowego przygotowywania do druku mamy możliwość przesuwania sęków lub kopiowania wzorów, obracania desek o 90 lub 180 stopni, dzięki czemu przy jednym i tym samym wzorze otrzymamy już zupełnie inny dekor na desce. Powtarzalność jednej i tej samej deski to zatem ponad 15m². Nie jest to możliwe w przypadku dekorów, które opracowujemy wspólnie z naszymi partnerami do druku analogowego.
Kolejną zaletą druku cyfrowego jest to, że nasze wysokiej jakości powierzchnie z synchronicznymi porami stają się jeszcze bardziej precyzyjne, co oznacza, że np. wyczuwalne za pomocą dotyku słoje drewna jeszcze dokładniej odpowiadają drukowanej, widocznej strukturze drewna. Przy deskach laminowanych z papierem z nadrukiem analogowym możliwe odchylenie wynosi 1,5 do 2 milimetrów, przy druku cyfrowym tylko 0,5 milimetra.
Cyfrowa przyszłość
Dziś w CLASSEN w Baruth drukujemy do 25 procent całkowitej ilości naszego laminatu za pomocą druku cyfrowego. Wytwarzamy do 80 000 m² dziennie. W 2020 roku udało nam się przekroczyć łączny limit 100 milionów m² laminatu drukowanego cyfrowo. Jest to rząd wielkości unikalny na skalę światową.
Do tej pory jesteśmy w stanie dalej rozwijać tę zaawansowaną technologię i doprowadzić druk cyfrowy do dojrzałości przemysłowej w zakładzie Classen Industries. Przykładowo, możemy teraz samodzielnie przepłukiwać i regenerować głowice drukujące zamiast je wysyłać, co znacznie zmniejszyło ich zużycie.
Przede wszystkim jednak udało nam się rozwiązać problemy, które trapiły nas w 2012 roku, a także zainspirować naszych klientów drukiem cyfrowym. Teraz można nadrukować na desce laminowanej takie wzory i wariacje, o których kiedyś można było tylko pomarzyć. To właśnie motywuje CLASSEN do dalszych inwestycji w tę fascynującą technologię w Baruth i uzupełniania naszych linii do laminowania przeznaczonych dla produktów drukowanych analogowo o kolejne linie cyfrowe.
Jeżeli chodzi o mnie, to muszę przyznać, że ten projekt pozwolił mi poszerzyć moje umiejętności osobiste. Jestem dumny z mojego zespołu oraz z faktu, że mogłem się przyczynić do rosnącego wykorzystania druku cyfrowego.
Jedna odpowiedź
Gratulation, einfach klasse was ihr in Baruth so alles macht.